piątek, 3 maja 2013

Zachowanie cz. 2

Dzikie szynszyle okazują swe niezadowolenie groźnie prychając oraz warcząc. Zwierzęta domowe raczej nie wydają takich dźwięków. Czasem matka w obronie swych dzieci może zawarczeć, przyjmując przy tym pozycję do ataku. W sytuacjach najwyższego zagrożenia lub w celu odstraszenia napastnika, szynszyla staje na tylnych łapkach i opryskuje go strumieniem moczu czasem nawet na odległość pół metra. Również samce trzymane w niewoli w osobnych klatkach mogą odstraszyć się nawzajem opryskując się moczem. W takim przypadku lepiej jest oddzielić klatki przezroczystą ścianką. Większość gryzoni to dość czyste zwierzęta, co bardzo ułatwia czyszczenie klatki. Wystarczy codziennie zmieniać ściółkę w miejscu, w którym się załatwiają, a w pozostałej części pomieszczenia raz na tydzień. Zwierzęta nieoswojone jeszcze z dotykiem ludzkich rąk odbierają go przeważnie jako zagrażający bezpieczeństwu. Zwłaszcza młode, wystraszone osobniki często mają skłonność do wyrywania się z rąk opiekuna, co jest dla nich szczególnie niebezpieczne,  ponieważ przy upadku z dużej wysokości może dojść do urazów kręgosłupa. Szynszyle należy brać w obie ręce. Ważne by robić to szybko i zdecydowanie. Zbyt długie uganianie się za zwierzęciem może wywołać u niego atak paniki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz